Usłyszałam skrzypienie otwieranych drzwi i ciche kroki w stronę łózka.
- Hej mała, obudź się. - usłyszałam cichy głos Niall'a, który kucnął na podłodze i mi się przyglądał lekko szturchając. Ja natomiast przydusiłam głowę poduszką mając nadzieję, że farbowany blondyn podda się i da
mi się wyspać, lecz Nialler zaśmiał się cicho i cały czas szturchał mnie w ramię.
- Czego chcesz? - spytałam spoglądając na przyjaciela, który ciągle się uśmiechał okazując rząd zębów, na których miał bezbarwny aparat ortodontyczny.
- Umawialiśmy się na piknik. - powiedział - Za dwadzieścia minut bądź na dole. - dodał i wyszedł z sypialni zamykając za sobą drzwi i nie czekając na moją odpowiedź.
Piknik? W lutym? Sama nie wiem czemu nie zauważyłam głupoty tego pomysłu wcześniej. Zdając sobie sprawę z tego, że za późno by się wycofać wstałam i poszłam do łazienki, by się przygotować.
mi się wyspać, lecz Nialler zaśmiał się cicho i cały czas szturchał mnie w ramię.
- Czego chcesz? - spytałam spoglądając na przyjaciela, który ciągle się uśmiechał okazując rząd zębów, na których miał bezbarwny aparat ortodontyczny.
- Umawialiśmy się na piknik. - powiedział - Za dwadzieścia minut bądź na dole. - dodał i wyszedł z sypialni zamykając za sobą drzwi i nie czekając na moją odpowiedź.
Piknik? W lutym? Sama nie wiem czemu nie zauważyłam głupoty tego pomysłu wcześniej. Zdając sobie sprawę z tego, że za późno by się wycofać wstałam i poszłam do łazienki, by się przygotować.
Ubrana w czarne rurki i niebieską koszulę w kratkę zeszłam ze schodów. Nigdzie nie widziałam chłopców więc zaczęłam ich wywoływać.
- Niall! Louis! Liam! - zawołałam, a odpowiedział mi szum w salonie więc się tam udałam. Stanęłam w wejściu i uśmiechnęłam się. Liam i Louis układali jedzenie na kocu, który stal na środku pomieszczenia, a Niall stał przed regałem z płytami i przeglądał je.
- Dzień dobry, słoneczko. Wyspałaś się? - spytał Louis, gdy mnie zauważył. Podszedł i się do mnie przytulił. Następnie przybliżył się do mnie Liam.
- Niall! Louis! Liam! - zawołałam, a odpowiedział mi szum w salonie więc się tam udałam. Stanęłam w wejściu i uśmiechnęłam się. Liam i Louis układali jedzenie na kocu, który stal na środku pomieszczenia, a Niall stał przed regałem z płytami i przeglądał je.
- Dzień dobry, słoneczko. Wyspałaś się? - spytał Louis, gdy mnie zauważył. Podszedł i się do mnie przytulił. Następnie przybliżył się do mnie Liam.
- Przepraszamy, że tak wcześnie.
- Nic się nie stało. Kiedyś to ja nie dam wam się wyspać. - powiedziałam i szturchnęłam Niall'a w ramię.
- Odpłacimy ci to dzisiaj. Wszystko przygotowaliśmy sami, bez niczyjej pomocy. - powiedział z dumą Louis. i usiedliśmy na kocu. Nagle przypomniało mi się, że jestem głodna, wszystko wyglądało bardzo apetycznie. Chłopcy się postarali.
- Nic się nie stało. Kiedyś to ja nie dam wam się wyspać. - powiedziałam i szturchnęłam Niall'a w ramię.
- Odpłacimy ci to dzisiaj. Wszystko przygotowaliśmy sami, bez niczyjej pomocy. - powiedział z dumą Louis. i usiedliśmy na kocu. Nagle przypomniało mi się, że jestem głodna, wszystko wyglądało bardzo apetycznie. Chłopcy się postarali.
***
- Ally, więc co właściwie będziesz teraz robić? - spytał Liam, a ja spojrzałam na niego zdezorientowana.
- Co?
- Co będziesz robić? Przyleciałaś do Londynu, ale pewnie masz jakieś plany. - powiedział, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć. Nie miałam planów, nie wiedziałam co robić, podążałam tylko za szczeniackim marzeniem.
- Nie sprecyzowałam jeszcze tego. - powiedziałam wymijająco, a chłopcy spojrzeli na mnie pytająco - Teraz jestem tutaj z wami, tak? - powiedziałam i sięgnęłam po jabłko. Nie ma chwili w której nie zastanawiałabym się czy dobrze zrobiłam, a przedtem byłam pewna tego czego chcę i do czego dążę. - A wy? Co robicie?
- Nagrywamy piosenki, mamy koncerty - ale to chyba wiesz. Prócz tego jest czas dla znajomych, rodzinę, no i ja mam dla Danielle. - powiedział, a ja uśmiechnęłam się. Poznałam Danielle, bardzo ją polubiłam. Jest przeurocza i z Liam'em są perfekcyjną parą.
- A ja jestem wolny, tak tylko mówię. - powiedział Niall, a Louis go kopnął.
- Ona woli mnie! - krzyknął, na co wszyscy się zaśmialiśmy.
- Co?
- Co będziesz robić? Przyleciałaś do Londynu, ale pewnie masz jakieś plany. - powiedział, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć. Nie miałam planów, nie wiedziałam co robić, podążałam tylko za szczeniackim marzeniem.
- Nie sprecyzowałam jeszcze tego. - powiedziałam wymijająco, a chłopcy spojrzeli na mnie pytająco - Teraz jestem tutaj z wami, tak? - powiedziałam i sięgnęłam po jabłko. Nie ma chwili w której nie zastanawiałabym się czy dobrze zrobiłam, a przedtem byłam pewna tego czego chcę i do czego dążę. - A wy? Co robicie?
- Nagrywamy piosenki, mamy koncerty - ale to chyba wiesz. Prócz tego jest czas dla znajomych, rodzinę, no i ja mam dla Danielle. - powiedział, a ja uśmiechnęłam się. Poznałam Danielle, bardzo ją polubiłam. Jest przeurocza i z Liam'em są perfekcyjną parą.
- A ja jestem wolny, tak tylko mówię. - powiedział Niall, a Louis go kopnął.
- Ona woli mnie! - krzyknął, na co wszyscy się zaśmialiśmy.
Porozmawialiśmy jeszcze trochę i chłopcy zaczęli się zbierać. Po powiedzeniu kilka razy słowa "pa" i przytuleniu mnie wyszli z domu. Uwielbiam z nimi przebywać.
Usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Pobiegłam więc do salonu i wzięłam go do ręki. Spojrzałam na wyświetlacz i się uśmiechnęłam.
- Hej mamo.
Usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Pobiegłam więc do salonu i wzięłam go do ręki. Spojrzałam na wyświetlacz i się uśmiechnęłam.
- Hej mamo.
Witamy, witamy ♥
Krótki rozdział i nie wyszedł dobrze, przepraszam :(
Mam nadzieję, że swoją opinię wyrazicie w komentarzach.
https://twitter.com/Official_OWO - nasz wspólny twitter, follow us!
ściskamy mocno, Ola&Weronika&Oliwia xx
https://twitter.com/Official_OWO - nasz wspólny twitter, follow us!
ściskamy mocno, Ola&Weronika&Oliwia xx